Andrzej Różycki „Kamienne sny”
25 października 2013 r. o godz. 18.00
zapraszamy na wernisaż wystawy Andrzeja Różyckiego „Kamienne sny”
Cały klucz wystawy polega na zaprezentowaniu fotografii traktowanej wręcz dokumentalnie. Autor fotografuje wydawałoby się zwykłe, polne kamienie, kamienie polodowcowe jakich wiele na Suwalszczyźnie. Z jednej strony ukazuje kamienie zawalidrogi, zawadzające w uprawie roli ze względu na ich ilość i wielkość. Z drugiej pokazuje takie same kamienie polodowcowe, które pełniły i nadal pełnią rolę kultu religijnego. Stały się w swoim czasie na obszarach cmentarzy żydowskich macewami służącymi jako pomniki pamięci i czci zmarłych. Kamienie-macewy dostawały skromne, prymitywne inskrypcje w języku hebrajskim. Świadczyło to o ubóstwie tamtejszego społeczeństwa jak i skromnych umiejętnościach rzemieślników pracujących w kamieniu. Nie jest to dziwne, bowiem niektóre z tych macew pochodzą z XVI i XVII w.
Fotograficzne rejestracje kamiennych macew pochodzą z dwóch cmentarzy: w Krynkach (cmentarz tzw. Stary) i Tykocinie. Owe kamienie odegrały znamienną rolę – doczekały się służebnej roli strażnika religijnego kultu zmarłych. Znalazły się w obszarze funkcjonowania pewnej kultury społeczeństwa żydowskiego. Przez totalną zagładę w czasie II wojny światowej tej nacji, a także przez ortodoksyjną zasadę religijną Żydów postanawiającą, że obszar grobu ma pozostać na zawsze w całkowicie nietkniętym stanie (zasada nienaruszalności grobu), bowiem: „szczątki oczekują na nadejście Mesjasza”, nic nie powinno zakłócać spokoju zmarłego – przyczyniło się do obumierania cmentarzy. Uwzględniając to, że wybór miejsca na cmentarze był typowany w miejscu ugorów, obecny wygląd kirkutów przypomina przypadkowe pozostałości polodowcowych śladów. Macewa kamień z obszaru religii i kultury przechodzi ponowną metamorfozę – przenosi się ponownie w obraz natury.
Autor zderza te fotograficzne obrazy kamieni z licznymi kamieniami z obszaru stanowisk geologicznych nazwanych „głazowiskami”…
Czasami trudno odróżnić kamienie cmentarne od innych kamieni z „głazowisk”, kamieni „nie ruszanych” od czasu zrzutu polodowcowego. Tylko podpisy pod zdjęciami rozszyfrowują tą kamienną zagadkę.
Wystawa jest swoistym przyczynkiem do refleksyjnego rozpoznania tak naprawdę mało znanej wiedzy o kulturze religijnej Żydów z obszaru cmentarnych nagrobków Polski północno-wschodniej.
Andrzej Różycki, fotograf, filmowiec i teoretyk fotografii. Urodzony w 1942 w Baranowiczach.
W latach 1961-66 odbył studia konserwacji zabytków i muzealnictwa na Wydziale Sztuk Pięknych na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. W 1963 należał do grupy fotograficznej „Rytm”. Od 1964 członek grupy „Zero 61”. Studia na Wydziale Reżyserii PWSFTviT w Łodzi (1969-1975), gdzie następnie był wykładowcą. Od 1970 do 1977 należał do Warsztatu Formy Filmowej, działającego w szkole filmowej w Łodzi. Od lat 60. do końca 90. związany był z łódzkim środowiskiem progresywno-awangardowym. Uczestniczył w jego w najważniejszych manifestacjach artystycznych. W latach 70. i 80. współpracował z Wytwórnią Filmów Oświatowych w Łodzi, gdzie zrealizował kilkadziesiąt filmów dokumentalnych, głównie o tematyce etnograficzno-antropologicznej. Członek ZPAF od 1966, a od 2002 członek honorowy.
Stał się miłośnikiem, znawcą i zbieraczem ostatnich dokonań polskiej sztuki ludowej z zakresu malarstwa, rzeźby i ceramiki, gromadząc znaczącą kolekcję w skali ogólnopolskiej. Od początku lat 80. do ok. 1987 roku był uczestnikiem wielu manifestacji w ramach Kultury Zrzuty; wcześniej (1979) wpłynął ideowo na kształtowanie się powstającej grupy Łódź Kaliska. W końcu lat 80. i w 90. zainteresowany był przede wszystkim filmem, m.in. stworzył cykl obrazów dla telewizji polskiej pt. Era Wodnika. Autor nagradzanych na wielu festiwalach filmów, w tym tak wybitnych, jak Nieskończoność dalekich dróg, Podpatrzona i podsłuchana Zofia Rydet A.D. 1989 i Fotograf Polesia (2001) – poświęcony Józefowi Szymańczykowi (1909-2003).
Twórczość fotograficzna Różyckiego od początku miała istotne przesłanie antropologiczne o symbolicznym wyrazie. Jego twórczość z lat 60. należy do czołowych przejawów fotografii inspirowanej malarstwem młodopolskim (m.in. Jacek Malczewski), tradycją piktorializmu (Jan Bułhak) i grafizacji obrazu (Edward Hartwig), przechodząc coraz bardziej do specyficznie interpretowanej nowoczesności o ekspresyjnym zabarwieniu i literackich inklinacjach. W latach 70. mimo wpływów konceptualizmu pozostał wierny swym duchowym i egzystencjalnym pytaniom o naturę bytu, o tożsamość i mityczność świata. Można zaryzykować tezę, że jego twórczość fotograficzna łącząca dwa sprzeczne założenia (badania medialne i symbolizm antropologiczny) należy do najważniejszych w okresie WFF, jak i polskiego konceptualizmu dekady lat 70. XX wieku. Istotne dokonania miał także w latach 80. (pastisz oraz ironia i krytyka „państwa wojny”), na początku lat 90. w wyniku tęsknoty za sacrum oraz fascynacją autentyczną sztuką ludową przeszedł do twórczości jeszcze bardziej religijnej – Moc sakralizacji (1993), w której swe życie starał się połączyć z oddziaływaniem mocy Chrystusa – Natury frasobliwe (1991). Jego twórczość z lat 60. do 90. o istotnym składniku symbolicznym, w której ważną rolę odegrało zarówno malowanie, jak i wykorzystanie starej fotografii, należy do najważniejszych osiągnięć polskiej powojennej fotografii. Twórczość Różyckiego w znaczący sposób wpłynęła na szereg ważnych artystów, takich jak Wojciech Prażmowski, Waldemar Jama, Stanisław Woś.
Jego prace znajdują się w zbiorach Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Narodowego we Wrocławiu, Muzeum Historii Fotografii w Krakowie, Muzeum Okręgowego w Toruniu i w Galerii Wymiany w Łodzi. Najważniejszym monograficznym podsumowaniem jego twórczości była wystawa z 2004 roku „Andrzej Różycki. Chodzę swoimi drogami”, (Muzeum Historii Fotografii w Krakowie).
/Autor biografii: Krzysztof Jurecki, Muzeum Sztuki w Łodzi, marzec 2004./